Tekst Jan Pokrywka
Komórki macierzyste mogą przekształcać się w dowolne komórki organizmu, ale nie wszystkie. Taki potencjał mają komórki oznaczane jako CD 34+ i to one są szczególnie cenne w procesie regeneracji.
Komórki macierzyste to swego rodzaju baza całego organizmu: powstają z nich wszystkie jego tkanki. Jest to możliwe dzięki ich zdolności do przekształcania się w komórki innego typu. Zdolność ta różni się w zależności od tego, z jakiego rodzaju komórkami macierzystymi mamy do czynienia. Niektóre mogą przekształcać się w dowolny typ komórek, inne tylko w komórki określonej tkanki. W procesie regeneracji organizmu ważną rolę odgrywają wszystkie, szczególnie cenne są jednak te pierwsze, oznaczane jako CD 34+.
Pewną ilość komórek CD 34+ stale wytwarza szpik człowieka. Proces ten stymulowany jest sygnałami wysyłanymi przez komórki ciała wchodzące w stan senescencji (starzenia/stagnacji). Sygnały te mają charakter biochemiczny (cytokiny) i częstotliwościowy (fale milimetrowe). Ich obecność pobudza produkcję i wysyłanie komórek macierzystych do krwi. Razem z nią trafiają tam, gdzie trzeba zastąpić komórki w złym stanie.
Gdy krew transportuje komórki CD 34+, można je policzyć. Przy ciśnieniu atmosferycznym 1000 hPa statystycznie jest ich 0-20 sztuk na 100 tysięcy policzonych białych ciałek krwi. Im poziom CD 34+ jest bliższy 20, tym stan ustroju jest lepszy. Oznacza to bowiem, że zapotrzebowanie na komórki macierzyste i ich produkcja są lepiej dopasowane, czyli zdrowie jest mocniejsze. Im większe zapotrzebowanie na komórki macierzyste, tym mniej można ich policzyć. Dzieje się tak, ponieważ szybciej osiedlają się one w narządach, których komórki senescentne wysyłają „żądania” o komórki macierzyste.
Środowisko, w którym ciśnienie atmosferyczne wynosi 1000 hPa, to środowisko niekorzystne dla funkcjonowania zarówno tkanek ludzkiego organizmu, jak i szpiku kostnego. Przy takim ciśnieniu oraz hipokapnii (obniżone ciśnienie parcjalne CO2 we krwi) tkanki zdecydowanie szybciej się „zużywają”. Dla utrzymania status quo liczebności komórkowej potrzebują więc szybciej i więcej komórek macierzystych. Szpik kostny jest zaś stosunkowo słabo utlenowany. W związku z tym nie nadąża z produkcją komórek macierzystych w stosunku do wysyłanego zapotrzebowania tkankowego.
Poziom komórek macierzystych możemy powiększać w sposób sztuczny, podając z zewnątrz cytokiny. W ten sposób „udajemy”, że to narządy ciała wysyłają rozpaczliwe żądania regeneracji do szpiku kostnego. Pomimo że jest on słabo utlenowany, można z niego w ten sposób na siłę „wycisnąć” dodatkowe komórki macierzyste. Odbywa się to jednak kosztem ich szybszego wyeksploatowania. Po takiej sztucznej „stymulacji” okresowo (do kilku godzin), możemy policzyć zwiększoną ilość komórek macierzystych we krwi. Szybko jednak wróci ona na poziom sprzed „stymulacji”.
Normobaria działa zupełnie inaczej. Szpik z chwili na chwilę otrzymuje prawidłowe utlenowanie i lepsze odżywienie. Lepsze też jest odprowadzanie wydalin komórkowych. W rezultacie bez sztucznego ponadnormatywnego stymulowania szpik wyprodukowuje prawidłową, czyli większą niż w warunkach hipobarycznych, ich ilość. I właśnie taki efekt obserwują osoby, które po wyjściu z normobarii robią sobie badanie na poziom komórek CD 34+ (por. załączone wyniki badań).
Gdyby osoby te powtórzyły badanie po 2-4 dniach przebywania w hipobarii 1000 hPa, przekonałyby się, że ilość komórek macierzystych spadła do poziomu sprzed sesji w pomieszczeniach barycznych. Dzieje się tak, ponieważ w hipobarii 1000 hPa utlenowanie i zaopatrzenie odżywcze szpiku są za słabe, aby utrzymać poziom, który można zaobserwować w normobarii 1500 hPa. Podobnie rzecz się ma w przypadku standardowej tlenowej hiperbarii 2500-3500 hPa. Poziom komórek macierzystych jest wysoki, gdy badamy go bezpośrednio po opuszczeniu pomieszczenia hiperbarycznego. Po 2-4 dniach wraca jednak do wartości wyjściowych, jakie charakteryzują hipobarię 1000 hPa.
Tylko badania poziomu komórek macierzystych CD 34+ bezpośrednio lub w najbliższej dobie od opuszczenia pomieszczenia barycznego mogą wykazać (i wykazują) ich podwyższony poziom, później już nie. Nasze ciało regeneruje się w sposób przyspieszony i może wyprzedzić procesy niszczenia w zasadzie głównie w czasie przebywania w pomieszczeniach barycznych oraz do 2-4 dni po ich opuszczeniu. Dlatego też, by w pełni skorzystać z dobrodziejstw normobarii, należy w miarę często z niej korzystać, a docelowo w niej zamieszkać.
Ja tak uczyniłem. To kwestia wyboru. Zrezygnowałem z dóbr konsumpcyjnych, takich jak chociażby luksusowe samochody, drogie wyjazdy, wczasy, stroje, imprezy, występy sławnych wykonawców czy inne „extrasy”. Wybrałem zdrowie i długowieczność, umożliwiwszy dodatkowo moim bliskim korzystanie z jej dobrodziejstw.
Żródło: Normobaria 1/2021, longevitas.pl, drpokrywka.pl